Humor szkolny. Nauczyciel pyta Jasia: - Jasiu, co wiesz o jaskółkach? - Wiem, że to bardzo mądre ptaki. Odlatują wtedy, kiedy rozpoczyna się rok szkolny! Tata zabrał swego psotnego synka do zoo. Kiedy podeszli blisko do klatki z tygrysami, tata powiedział: - Nie podchodź już bliżej. - Ojej, tato, przecież nic im nie zrobię.
Cytaty o szkole to sentencje, które mogą zarówno nieco śmieszyć, jak i motywować oraz zachęcać do dalszej nauki. Nadają się one na wpisanie do książki, pamiętnika koleżanki lub
Śmieszne dowcipy o nauczycielach języka polskiego. Humor szkolny – język polski w szkole, uczniowie, nauczyciele. Dowcipne żarty z nauczycielami polskiego. Język polski i lekcje polskiego w szkole na wesoło. Dużo błędów ortograficznych. Nauczyciel oddaje Jasiowi zeszyt z domowym wypracowaniem i mówi z niedowierzaniem:
Zabawa dla przedszkolaków. Znudzona przedszkolanka wymyśliła dzieciom nową zabawę: – Kochane dzieci, kto dziś zrobi najpaskudniejszą minę, dostanie podwójny deser! Dzieci wytrzeszczają oczka, wywalają języki, zezują przeraźliwie. Przedszkolanka decyduje, które z dzieci wygrało. – Jasiu, brawo! Dostaniesz podwójny deser
Odpowiedź do zagadki: woźna. Zagadka: rymowana. Zagadka dla dzieci w wieku: 5-6 lat. Powyżej przytoczona zagadka o woźnej występuje w następujących kategoriach tematycznych: Zagadki dla dzieci o zawodach ludzi, Zagadki dla dzieci o woźnych. Powyżej przytoczona zagadka o woźnej jest umieszczona również w kategorii zagadek rymowanych
Najlepsze dowcipy dla dzieci Autor Opracowanie zbiorowe Wydawnictwo Love Books EAN 9788394425371 ISBN 9788394425371 Kategoria Literatura\Humor Liczba stron 64 Format 14.6x10.4x0.3 cm Rok wydania 2017 Oprawa Miękka Wydanie 1 Waga 0.05 kg
6pJ77. Gdy czasem młoda polonistka Taka naiwna, schludna taka, Egzaltowana, świeża, czysta, Że chciało by się siąść i płakać. Więc gdy ta polonistka właśnie Małpując młodopolskie pozy Wybiegnie o porannym czasie Boso na łąkę między brzozy, Poigra z pliszką i skowronkiem Oraz z pudliszką i z biedronką, Przywita ze wschodzącym słonkiem, Wołając: - Witaj jasne słonko! Z róż i powojów splecie wieńce, Pomacha rączką do motyla, Kraśnym obleje się rumieńcem Widząc jak pszczółka kwiat zapyla. Coś z Anny German gdy zanuci, Wyrecytuje coś z Asnyka, A potem bardzo się zasmuci Nad żabką, którą bocian łyka, I chcąc zapłakać nad półtrupem (bo drugie pół ten bocian urwał) Wlizie tą bosą nogą w kupę I wyda okrzyk: - Ożesz kurwa! To - jeśli byłbym na tej łące Naocznym świadkiem tego zgrzytu - Jak jestem facet niepijący, Pół litra wychlałbym z zachwytu! Autor: Andrzej Waligórski
Pani od Biologii pyta Jasia:-Wymień mi pięć zwierząt mieszkających w Afryce!Na to Kazio:-Dwie małpy i trzy słonie. Nauczyciel napisał w dzienniczku uczennicy:- Pańska córka Zosia jest nieznośną dziewczynka przyniosła dzienniczek z adnotacją ojca:- To pestka! Gdyby pan słyszał jej matkę!... Lekcja w szkole w czasach paleozoiku. Nauczycielka wykuwa na kamiennej tablicy pytanie: Ile to jest 2+2? Wzywa do odpowiedzi Jasia. Ten nie zna odpowiedzi i zastanawia się. Nagle słychać straszny huk i unoszą się tumany kurzu. Nauczycielka pyta surowo:- Dzieci! Kto rzucił ściągę?! Panie władzo! Szybko! Tam za rogiem ulicy... - wołają dwaj zadyszani chłopcy do przechodzącego Co się stało?- Tam... nasz nauczyciel...- Wypadek?!- Nie... on nieprawidłowo zaparkował! Nauczyciel napisał na tablicy wzór chemiczny i otworzył dziennik:- Małgosiu, co to za wzór?- To jest... No, mam to na końcu języka...- Dziecko, wypluj to szybko! - mówi nauczyciel. - To kwas siarkowy... Mąż odwozi do szpitala rodzącą żonę - nauczycielkę polskiego. Ta nazajutrz dzwoni do męża:- Kochany, jestem taka szczęśliwa! Wyobraź sobie: rodzaj męski, liczba mnoga! Nauczycielka pyta się dzieci, jakie zwierzęta mają w domu. Uczniowie kolejno odpowiadają:- Ja mam psa...- Ja kota...- U nas są rybki w akwarium...Wreszcie zgłasza się Kazio:- A my mamy kurczaka w zamrażarce... - Nasza nauczycielka mówi sama do siebie, czy wasza też?- Nie, nasza myśli, że jej słuchamy! Nauczycielka mówi do ucznia:- Ten rysunek jest bardzo się, kto ci go zrobił: ojciec czy matka?- Nie wiem, ja już spałem. - Co ty przyniosłeś w tym futerale na skrzypce? - dziwi się nauczycielka muzyki - Przecież to pistolet maszynowy!- Ale heca, ojciec poszedł robić skok na bank ze skrzypcami... - Dlaczego ciągle spóźniasz się do szkoły? - pyta nauczycielka Bo nie mogę się obudzić na czas...- Nie masz budzika?- Mam, ale on zawsze dzwoni wtedy kiedy ja jeszcze śpię. Pani kazała opowiedzieć Jasiowi jakiś mówi:"Może, polskie może,Stoi w tobie dziewczę w tym morzu świsty, gwizdy,Woda sięga jej do kolan."- Jasiu, gdzie tu rym?- Rym będzie jak wody przybędzie. - Przeczytałeś trylogię Sienkiewicza?- To trza było przeczytać?- Tak, na Kurna, a ja przepisałem... Nauczyciel historii wpada zdenerwowany do pokoju nauczycielskiego i mówi do dyrektora:- Ech, ta druga "b"! Nie wytrzymam z tymi baranami! Pytam ich, kto wziął Bastylię, a oni krzyczą, że to żaden z nich!- Niech się pan nie denerwuje - uspokaja dyrektor. - Może to rzeczywiście ktoś z innej klasy? Na lekcji Jasio pyta panią od biologii :- Proszę powiedzieć, co to takiego: ma sześć nóg i wyłupiaste czarne oczy?- Nie wiem .....- Ja też nie wiem, ale to coś chodzi pani po ramieniu! - Jak nazywa się człowiek, który ciągle gada i gada, chociaż nikt go nie słucha?- Nauczyciel! -Co to jest nieskończoność - pyta nauczycielka?-Na przykład rok szkolny - odpowiada Jasio. - Czym różni się kura od ucznia?- Kura znosi jajko przez minutę, a uczeń musi znosić szkołę przez siedem godzin dziennie! Małgosia stoi przed nauczycielem i Nie zasłużyłam na jedynkę... - Masz rację, ale to najniższy stopień, jaki przewiduje regulamin! Na biologii nauczycielka pyta ucznia:- Powiedz Jasiu, ile mucha ma nóg?- A nie ma pani przypadkiem innych zmartwień?!? Małgosia pokazuje nauczycielowi języka polskiego swój zeszyt i pyta:- Nie mogę odczytać, co pan napisał pod moim Napisałem: "Pisz wyraźnie". Na lekcji przyrody nauczycielka pyta:- Jasiu, co wiesz o jaskółkach?- To bardzo mądre ptaki. Odlatują, gdy tylko rozpoczyna się rok szkolny. - Czy zdajesz sobie sprawę z tego, ile nas kosztuje twoja nauka?- Tak, tato. Dlatego staram się uczyć jak najkrócej i jak najmniej. Małgosia pyta mamę:- Mamo, czy pamiętasz jak mi opowiadałaś o tym, jak cię wyrzucili ze szkoły za złe sprawowanie?- A czemu akurat teraz ci się to przypomniało?- No...bo historia lubi się powtarzać.... Jasio spóźnia się pół godziny na lekcję języka pyta :- Co się stało ?- Napadł na mnie groźny bandyta z pistoletem w ręce!- To straszne! - mówi nauczycielka - A co było potem?- Zabrał mi zeszyt z wypracowaniem! Nauczycielka do Małgosi:- Przyznaj się ściągałaś od Jasia!- A skąd pani o tym wie?- Bo, obok ostatniego pytania on napisał: "nie wiem", a ty " ja też ". Wychowawczyni zwraca uwagę Jasiowi:- Dlaczego codziennie spóźniasz się na lekcje?- To przez mojego Zachorował? Biedaczek...- Nie, ale ciągle powtarza, że na naukę nigdy nie jest za późno. Mama pyta Małgosię:- Dlaczego płaczesz?- Nasz nauczyciel...który...tak długo chorował....- Umarł? Biedny Nie, wyzdrowiał! Nauczycielka do Jasia:- Dlaczego twoje lekcje zawsze odrabia ojciec?- Bo mama nigdy nie ma czasu. - Mamo, dziś na lekcji pan od matematyki pochwalił mnie!- To bardzo ładnie, a co powiedział?- Że wszyscy jesteśmy idiotami, a ja - największym! Policjant zatrzymuje kierowcę, który przejechał przez skrzyżowanie na czerwonym świetle. Rozpoznaje w nim swego byłego nauczyciela języka No, panie profesorze, mandatu panu nie wlepię, ale na jutro napisze mi pan sto razy: "Nie będę przejeżdżał na czerwonym świetle". Jasio idąc do szkoły zobaczył przy drodze hasło:"Kierowco! Nie przejeżdżaj dzieci! ".Po chwili dopisał: "Poczekaj lepiej na nauczycieli". Fąfara zwierza się koledze:- Wiesz, miałem taki okres w życiu, że nie piłem, nie paliłem, nie zadawałem się z kobietami...- Co było potem?- Potem, poszedłem do szkoły!!! Po kilku dniach nieobecności Jasio zjawia się w szkole i z tornistra wyciąga jakąś pyta:- Czy to usprawiedliwienie twojej nieobecności od rodziców??- Nie, od porywaczy! Nauczyciel biologii pyta Jasia:- Po czym poznasz drzewo kasztanowca ?- Po rosnącym na nim A jeśli kasztanów jeszcze nie ma ?- To ja poczekam..... Nauczyciel kazał Jasiowi napisać w zeszycie 100 razy: "Nigdy nie będę mówił do nauczyciela na TY".Nazajutrz Jasio przynosi Dlaczego to zdanie napisałeś nie 100 razy, tylko 200?- Bo cię lubię Kaziu! Ostatniego dnia szkoły nauczyciel żegna się z uczniami:- Życzę wam wesołych wakacji oraz tego, abyście we wrześniu wrócili do szkoły Nawzajem, proszę pana! - Proszę pani, ja się w pani chyba zakochałem - mówi swojej nauczycielce 8-letni Przykro mi, Jasiu, ale ja nie lubię Ja też, będziemy uważali. Na lekcji biologii pani pyta się Jasia:- Jaki pożytek mamy z gęsi?- I co jeszcze?- Jasiu, na czym śpisz w domu?- Na A co masz pod głową?- A co jest w poduszce?- A co wyłazi z dziury?- No właśnie. To powiedz Jasiu, co mamy z gęsi...?- Smalec. W szkole pani kazała narysować dzieciom swoich rodziców. Po chwili podchodzi do małego Jasia i pyta:- Dlaczego twój tata ma niebieskie włosy?- Bo nie było łysej kredki. Nowa nauczycielka rozpoczyna swoje pierwsze zajęcia w szkole. Prosi uczniów, aby każdy przedstawiali się kolejno z imienia i nazwiska. Pierwsze dziecko: - Adam Małysz. Drugie: - Adam Małysz. Trzecie: - Adam Małysz. Przy dziesiątym nauczycielka traci cierpliwość i biegnie ze skargą do dyrektora szkoły. Ten patrzy jej prosto w oczy i mówi podniesionym głosem. - Niech pani im nie wierzy, to ja jestem Adam Małysz. Na lekcji biologii nauczycielka mówi: - Pamiętajcie, dzieci, że nie wolno całować kotków ani piesków, bo od tego mogą się przenosić różne groźne zarazki. A może ktoś z was ma na to przykład? Zgłasza się Jasio: - Ja mam, proszę pani. Moja ciocia całowała raz kotka. - I co? - No i zdechł. Jaka jest ta wasza nowa pani od fizyki? - pyta ojciec syna. Bardzo fajna. Już trzeci raz w tym miesiącu choruje. Nauczycielka do ucznia:Kiedy byłam w twoim wieku, rozwiązywałam każde zadanie z ale pani miała dobrego nauczyciela Wiesz tato, ten nasz nowy nauczyciel jest bardzo pobożny. Dlaczego tak sądzisz? - pyta ojciec. Bo jak słucha moich odpowiedzi to składa ręce i woła: "O Boże! O Boże!" Nauczyciel: Jeżeli na stole będą cztery muchy i ja jedną z nich zabiję, to ile zostanie? Tylko ta zabita - odpowiada uczeń. Na lekcji geografii pani pyta Jasia: Z czego słyną Chiny? Nie wiem - odpowiada chłopiec. A skąd masz herbatę w domu? - podpowiada pani. Mama kupuje w sklepie. Nauczyciel wchodzi do klasy i mówi: Mam nadzieję, że dzisiaj nikogo nie przyłapię na ściąganiu! I my mamy taką samą nadzieję! - odpowiadają dzieci. Na lekcji chemii pani pyta Jasia: W czym rozpuszczają się tłuszcze? W rondlu, proszę pani. Proszę pani, czy można być karanym za to, czego się nie zrobiło? Nie Aniu, w żadnym wypadku. To dobrze, proszę pani, bo ja nie zrobiłam pracy domowej. Proszę pani moja siostra ma ospę - mówi Jasio wpadając do klasy spóżniony. Uciekaj do domu i przyjdź za dwa tygodnie, bo zarazisz resztę uczniów - poleca pani. Za dwa tygodnie Jasio wraca i mówi: Siostra napisała, że jest już zdrowa. Jak to napisała - dziwi się pani. Bo moja siostra mieszka w Niemczech. Aniu, wymień proszę cztery żywioły - poleca nauczyciel. Ogień, powietrze, ziemia i ? - myśli Ania. A czym myjesz ręce? - podpowiada nauczyciel. Już wiem, mydło! - Jasiu czy lubisz chodzić do szkoły? Tak, bardzo lubię. I lubię wracać ze szkoły. Nie lubię tylko tego czasu między pójściem a przyjściem. Zrobiłeś zadanie?- Proszę pani, mamusia zachorowała i musiałem wszystko w domu robić...- Siadaj, jedynka! A ty Witku, zrobiłeś zadanie?- Ja proszę pani musiałem ojcu pomagać w polu...- Siadaj, jedynka! A ty Jasiu, zrobiłeś zadanie?- Jakie zadanie, proszę pani, mój brat wyszedł z więzienia, taka balanga była, że szkoda gadać!- Ty mnie tutaj swoim bratem nie strasz! Siadaj, trója. Do szkoły zaproszono fotografa i nauczyciel namawia dzieci, by każde kupiło odbitkę zdjęcia Pomyślcie tylko, gdy już będziecie dorosłe, popatrzycie na fotografię i powiecie: "To Ania, teraz jest prawnikiem" albo "To jest Krzyś. Teraz jest lekarzem."Na to cienki głosik z tyłu sali:- A to jest nauczyciel. Teraz już nie żyje. - Syneczku, już pora do szkoły! - Nie pójdę. - Syneczku, mamusia prosi... - Nie pójdę. Nauczyciele mnie nie lubią, dzieci mnie nie lubią... - Ależ syneczku, musisz iść do szkoły, przecież jesteś dyrektorem. Mała dziewczynka płacze na ulicy. Podchodzą ludzie i pytają: Czemu płaczesz? Bo się zgubiłam... A jak się nazywasz? Nie wiem. A jak sie nazywa twoja mamusia? Nie wiem... A znasz swój adres? Tak. Wu-wu-wu , kropka, basia, kropka pe-el. Pani pyta dzieci: - Powiedzcie mi dzieci jakieś zwierzątko na A. Jasio wstaje i mówi: - A może to karp? - Nie Jasiu, siadaj. No dobrze powiedzcie mi teraz zwierzątko na B. Jasio na to: - Być może to karp? - Jasiu za drzwi! Jasio wychodzi. - Powiedzcie mi teraz zwierzątko na Nagle drzwi się otwierają i Jasio mówi: - Czyżby to był karp? Skończył się rok szkolny. Spotykają się dwaj koledzy. - I jak u ciebie? - Ojciec mnie zlał dwa razy. - Dlaczego dwa razy? - Pierwszy raz jak mu pokazałem świadectwo ukończenia szóstej klasy a drugi raz jak się zorientował, że to jego stare świadectwo. Jasio odwiedził w domu chorego nauczyciela matematyki. Po powrocie pytają go: - I co? Jak z nim? - Niestety, bardzo źle. Jutro wraca do szkoły. Podczas klasówki nauczyciel mówi:- Wydaje mi się, że słyszę jakieś głosy...Głos z sali:- Mnie też, ale się leczę...
Ojciec przyjeżdża do syna na studia odwiedzić go Ojciec przyjeżdża do syna na studia odwiedzić go w akademiku i zrobić mu zarazem niespodziankę. Znajduje więc jego pokój, puka i pyta: – Czy tu mieszka Janek Nowak? A głos ze środka pokoju mu odpowiada: – Taaa, weź go połóż pod drzwiami! Loading... Dyrektor szkoły przechodzi obok klasy, w której słychać Dyrektor szkoły przechodzi obok klasy, w której słychać straszny hałas. Wchodzi, wyciąga za ucho najgłośniej krzyczącego osobnika i stawia go do kąta. Po chwili z klasy wychyla się uczeń i pyta dyrektora: – Czy my jesteśmy już zwolnieni do domu? – A z jakiej to niby racji?! – No skoro nasz nowy pan od matmy stoi w kącie… Loading... Przy jednej z uliczek warszawskiej Starówki straszliwy Bazyliszek, Przy jednej z uliczek warszawskiej Starówki straszliwy Bazyliszek, ciemną nocą złapał posła na Sejm RP i studencinę z UW. – Aaaaaaa!!!! – ryknął – Jednego z was muszę zjeść. Ale żeby było sprawiedliwie dam wam zadanie. Widzicie Pałac Kultury? Macie pobiec co sił tam i z powrotem. Tego, który przybiegnie ostatni zjem. Ustawił wystraszonych na środku ulicy, machnął ogonem i wystartowali. Po godzinie przybiega zdyszany poseł. – A gdzie student? – pyta smok – Powiedział – dyszy ciężko parlamentarzysta – że on to pi***oli i poszedł do domu. Loading... Kłótnia dwóch przedszkolaków (chłopak i dziewczynka): A mój Kłótnia dwóch przedszkolaków (chłopak i dziewczynka): – A mój tata ma wieżę stereo! – A moja mama też ma! – rewanżuje się dziewczynka. – A mój tata ma cabrioleta! – dodaje. – A moja mama też ma! – A mój tata ma siusiaka! – Aaaa moja mama też! – Jak to, przecież twoja mama nie może mieć siusiaka?! – Ma w szufladzie! Loading... Nauczycielka pierwszej klasy miała kłopot z jednym z Nauczycielka pierwszej klasy miała kłopot z jednym z uczniówBył bardzo – Co z tobą chłopcze?Chłopiec odpowiedział: – Jestem zbyt mądry dla pierwszej klasy. Mojasiostra jest w trzeciej, a ja jestem od niej już było za dużo. Zabrała chłopca do dyrektora szkoły inaświetliła sytuację. Dyrektor pomyślał i powiedział do chłopca:– Przeprowadzę test. Jeżeli nie będziesz w stanie udzielićodpowiedzi na któreś pytanie to wrócisz z powrotem do pierwszejklasy i będziesz się zachowywał spokojnie. Chłopiec się zgodził.– Ile będzie 3 x 3?– 9– Ile będzie 6 x 6?– 36I tak było z każdym pytaniem, na które zdaniem dyrektora uczeń klasytrzeciej powinien znać odpowiedź. Więc dyrektor zwrócił się donauczycielki i powiedział:– Myślę, że chłopiec może przejść do trzeciej nauczycielka powiedziała:– Ja też mam swoje pytania. Co ma krowa w ilości 4, a ja tylko 2?Chłopczyk pomyślał i odpowiedział:– Nogi.– A co masz w swoich spodniach, czego nie ma w moich?– Kieszenie.– Co robi mężczyzna – stojąc, kobieta – siedząc, a pies – na trzechłapach?W tym momencie oczy dyrektora zrobiły się okrągłe, lecz zanim zdążyłcokolwiek powiedzieć, chłopak odpowiedział:– Podaje rękę.– Jakie słowo w języku angielskim zaczyna się na F a kończy się na Ki oznacza zagrzanie i zdenerwowanie?– Firetruck (wóz strażacki).– Jakie słowo zaczyna się na F i kończy na K? Jeżeli tego nie ma,musisz pracować rękami?– Fork (widelec).– To mają wszyscy mężczyźni, jedni dłuższe, inni krótsze. Po ślubieudzielają to swojej żonie?– Nazwisko.– Który narząd nie ma kości, ma mięśnie i naczynia bywa twardy, pulsuje i odpowiada za miłość?– odsapnął z ulgą i rzekł do nauczycielki:– Wyślij go kur…a do Harvardu! Na ostatnie 7 pytań samodpowiedziałem nieprawidłowo. Loading...
Szkolne kawały – najlepsze dowcipy o uczniach i nauczycielach. Szkoła na wesoło, uczniowie, żarty uczniowskie. Humor szkolny, uczeń i nauczyciel Najgorszy uczeń w klasie Tato mówi do Jasia:– Nie rozumiem, jak ty możesz zadawać się z Kaziem. Przecież to niegrzeczny chłopiec, najgorszy uczeń w klasie!– Przez wdzięczność, tato. Gdyby nie on, ja byłbym najgorszym uczniem. Przykład na kurczenie Nauczyciel wyjaśnia uczniom:– Ciepło powoduje powiększanie się rzeczy, natomiast zimno powoduje kurczenie się. Kto może mi dać jakiś przykład?Jasio:– W lecie wakacje trwają dwa miesiące, a w zimie tylko dwa tygodnie! Hałasujący uczniowie Nauczycielka uspokaja dzieci hałasujące podczas lekcji:– Cisza! Macie siedzieć tak cicho, żeby było słychać, jak bąk przeleci!W klasie robi się cisza. Po dłuższej chwili Jasio nie wytrzymuje:– No, niech pani wreszcie puści tego bąka! Nauczycielka i goryl Podczas lekcji nauczycielka mówi uczniom o małpach:– Największą z małp jest goryl. Ma dwa metry wysokości i waży 200 kilogramów. Powiedz nam Jasiu, gdzie można znaleźć goryla?– Nigdzie. Są za duże na to, żeby je można było zgubić. > Dowcipy o małpach List od mamy ucznia Nauczycielka czyta list napisany przez matkę jednego z najbardziej niegrzecznych uczniów:„Szanowna Pani! Jasio wrócił wczoraj zagrypiony, więc nie posłałam go dziś do szkoły. Daję pani kilka dni odpoczynku od mojego synka”. Humor szkolny. Dowcipy o uczniach i nauczycielach Rzadkie zjawisko Nauczycielka oznajmia uczniom:– Dziś wieczorem będzie zaćmienie Księżyca. Jest to zjawisko bardzo rzadkie i myślę, że wszyscy powinniście je obejrzeć. Początek o dziewiętnastej pyta:– Proszę pani, na którym programie? > Ciekawostki o Księżycu Praca domowa Nauczyciel pyta ucznia:– Gdzie jest kartka z twoją pracą domową?– Nie uwierzy pan, ale po drodze do szkoły zrobiłem z niej samolocik i porwali go terroryści. Jutro klasówka Nauczycielka mówi do uczniów:– Przypominam, że jutro klasówka. Zabierzcie na jutrzejszą lekcję wszystko, co będzie do niej Czy mogę wziąć starszego brata? Język japoński Na kursie języka japońskiego nauczyciel mówi do uczniów:– Pierwszą lekcję poświęcimy tematowi: gdzie jest góra, a gdzie dół podręcznika. Gdzie jest tatuś? Nauczycielka pyta ucznia:– Jasiu, gdzie twój tatuś?– Wyjechał w ważnej sprawie służbowej na pół roku. Ale jak będzie się dobrze sprawował, to mama mówiła, że wróci wcześniej. Dowcipy o uczniach: (c) / Superpress Zobacz też:> Dowcipy o jamnikach> Kawały o nauczycielach geografii | Tags: dowcipy, szkoła, żarty, Dobry Humor, humor, kawały, uczniowie, dowcipy o szkole, nauczyciel, lekcje, humor szkolny, kawały i dowcipy, dobre kawały, fajne żarty, żarty i dowcipy, humor kawały, zarty o szkole, dowcipy i żarty, strażacy lubią dowcipy, kawały i humor, humor i kawały, dowcipy i anegdoty, humor o szkole, humor o nauczycielach, kawały o uczniach, żarty o uczniach, humor o uczniach, uczeń, lekcja, dowcip o uczniach, kawał o uczniach, dowcipy o uczniu, kawały o uczniu, żart o uczniach, żarty o uczniu, uczeń humor, uczniowie dowcipy, uczniowie humor, o szkole, o uczniach i nauczycielach, o nauczycielach, o nauczycielach i uczniach, na temat uczniów, uczeń i szkoła, dowcip o nauczycielach, kawał o nauczycielach, żart o nauczycielach, dowcipy o nauczycielu, kawały o nauczycielu, humor o nauczycielu, żarty o nauczycielu, krótkie dowcipy, śmieszne dowcipy, kawały o nauczycielach, dowcipy o nauczycielach, najlepsze dowcipy, dowcipy i kawały, humor dowcipy, kawały o szkole, żarty o nauczycielach, dowcipy o uczniach
Kawały o cwaniaku Jasiu, który zawsze ma błyskotliwe teksty, puenty czy podsumowania. Jasio to niesforny, mały chłopiec :). Słowa kluczowe dla tej kategorii: dowcipy, kawały, dowcipy o jasiu, kawały o jasiu, najlepsze, jasio w szkole Strona: 1 / 10 → Walec Pani w szkole do Jasia: - Jasiu, twoje zachowanie jest skandaliczne!!! Jutro przyprowadzisz ojca do szkoły!! Jasio na to (spokojnie): - Ja nie mam ojca. - A co mu się stało? - pyta zdziwiona nauczycielka. - Walec go przejechał. - No to niech przyjdzie matka. - Matkę też przejechał walec. - A dziadka masz? - powiedziała z odrobiną zwątpienia. - Nie. - Jego też przejechał walec?! - pytanie wykazywało nieomal zdumienie. - Tak. - A babcię?!? - tu głos nauczycielki zaczął objawiać brak nadziei na uzyskanie pomyślnej odpowiedzi. - Też. - odpowiedział (po raz trzeci monosylabą) Jasiu. - Ale chyba masz jakiegoś wujka czy jakąś ciocię którzy uniknęli tej strasznej śmierci!??! - zapytała pełna zwątpienia, już prawie nie wierząc, że Jasio jej ulży. - Nie. - głos Jasia był tak samo spokojny jak na początku - Wszystkich przejechał walec. - Biedny Jasiu! Co ty teraz zrobisz??? - zaczęła się użalać nad nim nauczycielka. - Nic - odparł rezolutny Jasio. - Będę dalej jeździł walcem. O Jasiu 107 Jaś i Kubica Pani na lekcji plastyki kazała dzieciom narysować swoją ulubioną osobę znaną z telewizji. Pani zaczęła sprawdzać rysunki. Podchodzi do Jasia, ale okazało się, że Jaś ma pustą kartkę. Pani pyta Jasia co narysował. Jaś odpowiada: -Kubicę. -A gdzie on jest? -Odjechał. O Jasiu 70 Dzień dobry, poczta do pani. - Tato daj mi dychę, a powiem ci co mówi listonosz do mamusi kiedy jesteś w pracy. - mówi Jasio. Ojciec daje synowi dychę: - No co mówi? - Dzień dobry, poczta do pani. O Jasiu 89 4 Pasek - Jasiu wymień mi środki piorące. - Pasek mojego taty! O Jasiu 60 4 "Idiota" Nauczyciel rozdaję dzieciom ich sprawdziany. W końcu nauczyciel podchodzi do Jasia i oddaje mu sprawdzian. Jasio ogląda sprawdzian i zauważa napis ”Idiota". Zdziwiony Jasio zwraca aię do nauczyciela i mówi: - Miał pan wystawić ocenę, a nie się podpisać! O Jasiu 88 Noe Siostra pyta Jasia - Kto zbudował Arkę? - No... Eee... - Dobrze, piątka. O Jasiu 63 Łysa kredka Na lekcji plastyki dzieci rysują swoją rodzinę. Jasiu właśnie narysował tatę. Pani - Jasiu, dlaczego twój tata ma niebieskie włosy? Jasiu - Bo nie było łysej kredki. O Jasiu 73 2 złote Pani wychodząc ze sklepu widzi płaczącego Jasia: - Jasiu, dlaczego płaczesz? - Bo miałem 2 złote, ale zgubiłeeeeeeeem! Pani bez słowa wyciąga 2 złote i daje Jasiowi. Jasiu przestaje płakać, pani odchodzi. Po chwili jednak znów słyszy donośny płacz Jasia. - Jasiu, a czemu teraz płaczesz? - Właśnie sobie pomyślałem, że gdybym nie zgubił tamtych 2 złotych, miałbym teraz czteeeeeeery! O Jasiu 66 Wyróżniony Jasio Przychodzi Jasiu ze szkoły i mama się go pyta: -Jasiu jak było w szkole? -a jasiu na to: -A dobrze, zostałem wyróżniony przez panią. -Tak, a w jaki sposób? -Pani powiedziała, że cała klasa to debile, a ja największy O Jasiu 97 pociągi Jaś pyta taty. - Tato dlaczego ten pociąg zakręcuje? - Nie mówi się zakręcuje tylko zakręca. Chłopiec ponawia pytanie. - Dobrze to czemu ten pociąg zakręca? A tata na to: - Bo mu się tory wygły. O Jasiu 89 Strona: 1 / 10 →
dowcipy dla dzieci o szkole