potrzebne :-tiul-zalezy od szerokosci,wtedy 2x dlugosci spodnicy jesli jest 2m szeroki3 lub 4 dlugosci spodnicy jesli tiul ma 1.60m szerokosci-guma-podszewka
Więc jeśli chcę coś uszyć czy zmajstrować, wiem że muszę się streszczać. Dzisiejszy tutorial właśnie pozwoli na takie właśnie przyspieszenie i ułatwienie pracy nad patchworkiem:) Chcę pokazać, w jaki sposób można połączyć ze sobą materiał, aby szybko uszyć patchwork.
Tłumaczenia w kontekście hasła "maszynie" z polskiego na angielski od Reverso Context: Jedyna wskazówka jest w tej maszynie.
najlepiej nie próbować na maszynie wirtualnej i na prawdziwym systemach bo może dojść do usunięcia z systemu a potem je odzyskacię
Pokazuje jak prosto, krok po kroku zrobić własne szablony by ozdobić koszulki i nie tylko, a potem jak wykonać z nich obrazki również takie co świeca w ciemn
Tłumaczenia w kontekście hasła "na maszynie" z polskiego na angielski od Reverso Context: Widział na maszynie coś co nie powinien.
FwxIM. Przejdź do treści Chciałabym pokazać Wam, jak łatwo można uszyć sukienkę z męskiego T-shirta. Koszulka musi być gładka, najlepiej bez nadruków. Ewentualnie z małym emblematem, wtedy naszywamy małą kieszonkę na ten emblemat. Potrzebne materiały: T-Shirt Nici Guma Nożyczki Maszyna Wzór zaczerpnięty z A tak wygląda druga sukienka: PS Przedstawione na zdjęciach sukienki są wzorem znalezionym na Pinterest nie wyszły za dobrze, ale dają ogólny pogląd na moją pracę. Dziękuję za Wasze wizyty na moim serdecznie Maria.
Jest to moja pierwsza instrukcja związana od początku do końca z szyciem ubrania, a także pierwszy wpis po nieco dłuższej przerwie od Białej Nici 🙂 Pomysł na zrobienie tego tutorialu przyszedł do mnie w chwili, kiedy tworzyłam jedną z sukienek dla mojej córeczki. Uznałam, że na ten moment udało mi się na tyle opracować kilka własnych metod związanych z szyciem prostych ubrań (zwłaszcza dla dzieci:), że może instrukcja z dokładnymi zdjęciami związana z tym, jak uszyć prostą, codzienną sukienkę dla dziewczynki okaże się dla kogoś pomocna. Jak uszyć sukienkę – potrzebne rzeczy: wykrój na prosty, klasyczny T-shirt Powinien on być zgodny z rozmiarem dziewczynki; ten, który użyłam do tej sukienki pochodzi z bazowej wersji T-shirta z książki A. Tylak “Super T-shirt“, ale równie dobrze możecie ten wykrój zrobić sami (na podstawie ulubionej koszulki dziecka) lub kupić np. w wersji elektronicznej w internecie. Tu polecam spróbować z wykrojami w wersji PDF z MadeByMe Patterns, które co jakiś czas kupuję na stronie Nie mogłam na stronie znaleźć wykroju na “zwykły T-shirt”, więc podaję opcję na wersję z długim rękawkiem + opcja z falbanką lub wersja bluzki z krótkim/długim rękawem i opcjonalną kieszonką – tej oczywiście tu szyć nie będziemy (chyba, że ktoś ma inną koncepcję na sukienkę:), chodzi mi głównie o bazowy wykrój na T-shirt. Na pewno inne wykroje znajdziecie także na lub Bazowy wykrój zawsze warto mieć – osobiście bardzo często korzystam w ubraniach dla mojej córeczki z prostych “bazówek”, które w trakcie tworzenia modeluję zgodnie z aktualną koncepcją. materiał na sukienkę Oczywiście (jak zwykle :D) korzystałam z jersey-u i myślę, że na taką prostą, codzienną sprawdzi się on świetnie świetnie (choć wiadomo, że możecie szyć z tego, co zechcecie:); w zależności od rozmiaru dziecka trzeba będzie dobrać odpowiednią długość materiału, który zużyjemy. Mi wystarczył około 1 mb o szerokości 140 cm, by zrobić sukienkę dla rozmiaru 92 i jeszcze mi odrobina została na zrobienie jej chusty przeciwsłonecznej na głowę 🙂 Dodatkowe rzeczy: guziczek i mała gumka na tylne zapięcie (jeśli będziemy szyć sukienkę dla mniejszego dziecka)papier do wykrojów – ja zazwyczaj korzystam ze zwykłego szaregoszpilki, nożyczki, pisak krawieckimetr krawiecki, linijka, ekierkamaszyna do szycia (jeśli macie owerloka, też będzie super – zwłaszcza do jersey’u) i nici – niekoniecznie białe 😉 Przygotowanie wykroju i wszystkich potrzebnych części 1. Na początku warto ustalić (wstępnie zaplanować, rozrysować itp.), jaki docelowy wygląd ma mieć sukienka. Można przykładowo do ramion wszyć same rękawki, wykończyć je tak, jak dekolt – lamówką lub zrobić np. mix i połączyć bazowy krótki rękaw z falbaną. Wszystko zależy od naszej koncepcji. W tej instrukcji postanowiłam zrobić wersję sukienki z falbanami na rękawkach, ale przykładowo wrzucam także zdjęcie, na którym jest wykrój na rękawek. Na wykroju T-shirta zagięta linia wyznacza mi miejsce talii. Kiedy nanosiłam wykrój na materiał, zgięłam go przed przypięciem do środka, odrysowałam i dałam pod talią dodatkowy 1 cm zapasu za zaszycie. Części wykroju będące “połówką” całości przykładamy do złożonego materiału prawymi stronami do siebie i przypinamy od miejsca złożenia. Poniżej pokazałam na przykładzie wykroju do falbany, w jaki sposób to zrobiłam. Ważne wskazówki dotyczące przygotowania materiału: Przed nanoszeniem wykrojów bardzo ważne jest, by materiał był wcześniej zdekatyzowany*, a nitka prosta przy odrysowywaniu części powinna iść “w dół wykroju” – w jerseyu lub na materiałach z nadrukami jest to świetnie widoczne w sposobie układania się druku lub patrząc na splot, których linie (widoczne zwłaszcza przy lekkim naciągnięciu) powinny układać się równolegle do siebie. *czyli ogólnie mówiąc przeprany i dobrze przeprasowany po kupieniu. Jeśli chciałby wiedzieć więcej “z czym to się je”, to o dekatyzacji świetnie pisze Julia Dzwończyk z bloga – zachęcam do zapoznania się! Są tam całościowe i przydatne informacje 🙂 2. Wykrój na falbanę można zrobić samemu tworząc coś na kształt przepołowionej “łezki”. Dolna linia powinna być prosta, a górna układać się na kształt łuku (będziemy ją potem wszywać w ramię). Dzięki temu falbana będzie ładnie “wchodzić” w ramię. Ja falbanę zazwyczaj robię z jak najmniejszych “ścinków” materiału, by nic się nie zmarnowało 😉 To, jak długą i szeroką falbanę chcemy zrobić, zależy tylko od nas – np. można zrobić ją nieco szerszą i mocniej zmarszczyć. Więcej o falbanie będzie poniżej. 3. Część spódnicy to w sumie jeden długi prostokąt o takiej długości, jaką chcemy mieć docelowo. U mnie jej długość wyniosła 27 cm + dodatek: 1 cm na przyszycie w talii i 2 cm na podwinięcie dołu = łącznie 30 cm. Szerokość tego “prostokąta” to suma obwodu wyciętych kawałków korpusu przy talii pomnożona przez 2. Czyli, jeśli obwód talii wyniósł u mnie łącznie 60 cm (po 30 cm na każdą z części), to szerokość spódnicy będzie 2x większa, by zrobić dodatkowo marszczenia – łącznie 122 cm ( + 2 cm na zaszycie). Gdyby ktoś z Was nie miał tak szerokiego materiału, można też zrobić dwie części po 60 cm z tą różnicą, że do każdej z nich dodajemy jeszcze łącznie 4 cm na zaszycie. O tym, jak przygotować paski na lamówki, piszę już poniżej 🙂 Szycie dekoltu z lamówką 4. Wstępnie odmierzamy długość dekoltu części przodu i tyłu sukienki. Poniżej na przykładzie przodu pokazałam na tej kanciastej białej linii, co mierzymy 😉 Tak samo odmierzamy tył dekoltu i dodajemy podane wartości do siebie, następnie odejmujemy od tej sumy 4 cm – ta wartość to miejsca, które nam “znikną” z dekoltu po zszyciu ramion. Jeśli materiał, który będziecie używać na lamówkę jest bardzo rozciągliwy, możecie jeszcze odjąć od przyjętej wartości ok 2 cm lub więcej, by dekolt nam nie odstawał i ładnie trzymał kształt (zwłaszcza warto odjąć nieco więcej, jeśli np. będziecie szyć z jerseyu’u wiskozowego, który jest megarozciągliwy ;). U mnie wartość docelowa lamówki dekoltu wyniosła 32 cm (22 cm przód + 14 cm tył – 4 cm zaszycia ramion). Jeśli chodzi o wysokość, ma ona u mnie 3 cm. Ponieważ szyję z jersey’u, nie zaprasowuję jej do środka przed szyciem i korzystam z jej “przywilejów” rozciągania się 🙂 Tu ważna uwaga – kiedy będziecie wycinać pliskę, najlepiej ją wykonać ze skosu (tzn. pod kątem ok 45 stopni od kierunku nitki prostej), zwłaszcza gdy korzystamy z innego materiału, niż jersey. Dzięki temu korzystając np. z batystu, który z natury nie jest zbyt rozciągliwy, nadamy mu nieco rozciągliwości tworząc plisę do lamówki właśnie w ten sposób. Ponieważ od momentu, gdy raz przypadkowo zabrakło mi materiału na zrobienie plisy ze skosu musiałam ją zrobić po linii prostej – już przy tym pozostałam przy jersey’ach. Materiał świetnie współpracuje podczas tworzenia lamówki i się rozciąga na tyle dobrze, że ładnie trzyma mi kształt dekoltu 🙂 5. Jeśli szyjemy sukienkę dla mniejszego dziecka, trzeba będzie zrobić dodatkowo wcięcie na plecach z zapięciem na guziczek, by sukienka mogła z łatwością przejść przez głowę. Po wyznaczeniu środka, prowadzę do dołu prostą linię o długości 5 cm i ją przycinam. 6. Teraz od razu przygotujemy małą lamówkę na tył. Wysokość tak, jak wcześniej ma 3 cm. U mnie ma ona łącznie 12,5 cm szerokości (po 5 cm na każdą ze stron + 0,5 cm na szycie kawałek “pod” miejscem przycięcia + 2 cm na podwinięcie końców lamówki przy dekolcie). Dlaczego tak – o tym będzie więcej za niedługo 🙂 7. Czas na zszywanie ramion. Łączymy je szpilkami prawymi stronami do siebie. Staramy się je zszyć w taki sposób, by układały się równo względem siebie. Część pleców jest zazwyczaj nieco “szersza”, więc trzeba będzie nieco wdać materiał w taki sposób, by wszędzie było równo i gładko wszyte. Często pomocniczo wbijam też szpilki po bokach zakończeń, by mieć pewność, że równo wszyję całe ramię. Podczas wszywania ramion staramy się tak układać materiał pod stopką, by wszystko było tam gładko, bez żadnych wybrzuszeń. Początkowo szło mi to strasznie opornie i bardzo długo, ale warto się nieco nad tym “pobawić”, by nie trzeba było niepotrzebnie poprawiać 🙂 8. Rozprasowujemy szwy ramion, a także obrębiamy – tu się zagalopowałam i jak widać tego nie zrobiłam … 🙂 Na szczęście ten jersey się nie pruje więc nie jest aż tak tragicznie. Czasem też się zdarza, że osoby szyjąc z dresówek nie zawsze z tego powodu wykańczają boki, ale jeśli o tym pamiętamy – warto ładnie wykończyć ubranie. Jeśli zaszyte boki nieco odstają poza dekolt, przycinamy je. 9. A teraz będzie moja ulubiona część – tworzenie lamówki 😀 Mam nadzieję, że ta prosta, klasyczna metoda a zwłaszcza jej spokojnie wszywanie sprawią, że polubicie to tak samo, jak ja. U mnie podstawowa zasada w jej szyciu brzmiąca “na spokojnie i powoli” sprawdza się świetnie. Przykładamy koniec paska lamówki prawą stroną do prawej strony materiału od miejsc końca tyłu (pomijając przycięcie) i spinamy całość szpilkami. Jeśli będziecie mieć mniejszą lamówkę od dekoltu, trzeba będzie ją nieco naciągnąć przed umocowaniem. Tutaj podam taki mój (choć może nie tylko ja tak mam:) sposób na to, by zawsze szyć prosto wszystkie części ze sobą. U mnie świetnie się sprawdza zasada “szyję zawsze tak, by pod stopką mieć przeważnie główne miejsce ubrania” – czyli szyjąc coś dla Kruszyny, tym głównym miejscem jest zawsze korpus góry i właśnie od tej strony zawsze szyję całość pod maszyną. Dzięki temu, nawet jeśli nie zawsze wyjdzie prosto przyszycie falbany, bo np. “odskoczy o parę mm – miejsce korpusu nigdy nie będzie miało tzw. fali Dunaju 😉 Dlatego po przeszpilkowaniu, obróciłam sobie materiał i zaczęłam szyć od strony tej mojej “głównej części”. Szyję w odległości ok 1 cm od brzegu. Podczas szycia zwracamy uwagę na to, by wszystkie zszywane części były równo względem siebie, a lamówka została wszyta tak, jak “zaplanowaliśmy” szpilkami. Czasem trzeba będzie podnieść stopkę i co nieco poprawić, lekko ją naciągnąć itp., by wszystko wyszło dobrze. Ucinamy nadmiar brzegu na ok 2-3 mm. Następnie składamy lamówkę na 1 cm do środka i ponownie, lekko ją naciągając w razie potrzeby (byle nie za mocno!) w taki sposób, by na styk zakryć przed chwilą powstały szew. Następnie całość fastrygujemy. Można do tego użyć maszyny, ale mi czasem materiał z lamówki “odskakiwał” od spodu, przez co musiałam go nie raz pruć i robić lamówkę od nowa. Dlatego zaczęłam je ostatecznie fastrygować ręcznie. Czasem najlepiej sprawdzają się proste metody. W tym celu polecam dobrą muzykę w tle lub ciekawy podcast – i przyjemnie się tak powoli tworzy 🙂 Do fastrygi najlepiej użyć nici kontrastowej, dzięki czemu łatwiej będzie się ją potem rozpruwało. Teraz już wszywamy lamówkę docelowym ściegiem prostym (u mnie dł. 2,5) na prawej stronie dekoltu. Staramy się przez całość szycia trzymać prostą linię, którą zaczynamy szyć. U mnie jest to ok 2 mm od brzegu. Rozpruwamy wcześniejszą fastrygę. 10. Czas na wykończenie przycięcia. Jest na to w sumie parę sposobów. U mnie sprawdza się ten poniżej. Podobnie jak wcześniej przykładamy pasek lamówki do prawej strony materiału z tą różnicą, że pozostawiamy 1 cm poza dekoltem. Przerzucamy go na drugą stronę i mocno mocujemy szpilką Mocujemy całość paska. Najtrudniejsze do przyszycia (zwłaszcza na początku) może być przyszycie jej w linii wcięcia, ale na pewno z czasem będzie szło coraz lepiej:) W trakcie szycia w miejscu wcięcia trzeba będzie parę razy podnosić stopkę i odpowiednio przesuwać materiał, by nie zszyć go przez przypadek ze sobą. Szyjąc starajmy się zwrócić uwagę na to, by oba końce mocno przylegały do siebie – w przeciwnym razie może nam powstać nierówność, którą zauważycie po mojej jednej stronie już wszytej lamówki karczku. Z mocowaniem szpilką i fastrygą robimy podobnie, jak przy dekolcie. Jedyna różnica jest taka, że jeden z końców, gdzie chcemy mieć zapięcie na guzik, pozostawiamy na chwilę niezaszyty. Zanim zaczniemy szyć docelowo, od razu umocujemy do tego miejsca całości malutką gumkę (ew. gumosznurek lub zrolowany kawałek z resztki jersey’u ) do zapinania guziczka. U mnie wynosi ona ok. 6 cm. Składamy ją razem i zszywamy ze sobą, następnie wkładamy ją w wyznaczone przez nas miejsce dekoltu. Powinna ona być włożona jak najgłębiej, a potem podczas docelowego szycia przeszyta parę razy by mieć pewność, że się nie rozpruje. Kiedy wszystko jest gotowe, szyjemy ostatecznie lamówkę przy karczku – podobnie jak wcześniej, też 2 mm od lewego końca lamówki. Z prawej strony karczku po zaszyciu możecie zobaczyć poniżej miejsce, które tuż przy brzegu nieco odstaje do góry. Dlatego bardzo istotne jest to, by podczas szycia tej lamówki przy brzegach w miejscu podwinięcia na ten 1 cm do wewnątrz – mocno się nam trzymała. Jeśli jednak po paru próbach nie wychodzi Wam “idealnie” (o ile szycie idealne jest możliwe;), to czasem sytuację może uratować wszyty w tym niedokładnie zrobionym miejscu guziczek. Teraz nadamy karczkowi odpowiedni kształt. W tym calu lamówkę spinamy równo ze sobą po obu stronach i przeszywamy w oznaczonym miejscu. Czas na ręczne wykończenie dekoltu 🙂 Wszytą uprzednio gumkę mocujemy od strony wewnętrznej w taki sposób, jak widać poniżej. Starajmy się nie przebijać materiału do strony zewnętrznej. Na sam koniec przyszywamy guziczek. Ten tutaj pochodzi z mojego “magicznego” pudełka, w którym trzymam tzw. rodzinne guziki od mojej babci i mamy 🙂 Ten fioletowy typ chyba był kiedyś na rękawach żakietu mojej mamy, kiedy byłam jeszcze dzieckiem. Nasz korpus jest prawie gotowy! Czas zrobić falbanę 🙂 Wykończenie ramion – falbanka 11. Tak, jak pisałam wcześniej – nasz wykrój na nią powinien mieć kształt przepołowionej “łezki” z odstępem łuku od pionowej dolnej linii na co najmniej 1 cm. Jeśli chcemy zrobić większe podwinięcie, zwiększamy ją w miejscu łuku o podaną wartość (np. o dodatkowe 2 cm). Mi na kawałkach tkanin nie starczyło miejsca, więc zostawiłam tak, jak miałam na wykroju. Potrzebujemy takie dwie osobne części. Poniżej pokazuję w większości przykład tworzenia falbany na jednej sztuce. Po naniesieniu wykroju przycinamy go. W miejscu linii prostej podwijamy materiał o wyznaczoną przez siebie wartość. U mnie było to 0,5 cm, bo maksymalnie tyle mogłam tutaj zdziałać przy takich mniejszych częściach 🙂 W taki sam sposób postępujemy z drugą częścią “łezki”. Pierwszy sposób na marszczenie – stopka do marszczeń Jeśli planujecie częstsze szycie falban, spódnic, czy np. firanek, to polecam Wam zaopatrzyć się w specjalną stopkę do marszczeń. Jest po prostu genialna 🙂 Ważne jest sprawdzenie, jak zachowuje się dany materiał w trakcie marszczenia, bo być może trzeba będzie nieco pokombinować przy ustawieniach maszyny – na pewno ją “wyczujecie”. Polecam najpierw poćwiczyć na tym samym materiale, które pozostały po wycięciu wykrojów. By uzyskać poniższe marszczenie, ustawienia w mojej maszynie (Janome Jubilee 6507) były następujące: naprężenie nici: 2docisk stopki: 0szerokość ściegu: 3długość ściegu: 4 Przed umocowaniem ich do ramion sprawdźmy, czy mają podobne wielkości. Następnie wyznaczmy na nich środek, który przykładamy prawymi stronami w miejscu szwu ramion. W zależności od tego, na jaką długość chcecie mieć falbanę, odmierzamy od końca miejsca pach równe wartości po obu stronach. U mnie było to 4 cm. Mocujemy całą falbanę. I szyjemy. Tutaj także robię to od strony korpusu, by równo się on układał po wszyciu falban. Przycinamy nadmiar przy brzegach na ok 2 mm i obrębiamy, zaczynając od boków sukienki. 12. Podwijamy do środka na 1 cm pozostałe części ramion. Można je zaszyć na dwa sposoby – albo od miejsca kończenia się szwu idącego po łuku z zewnątrz lub prowadząc równoległą linię od brzegu w miejscu, gdzie kończy się falbana z prawej strony. Ja szyłam po linii łuku, przechodząc w trakcie szycia do równoległej od brzegu. Teraz rozpruwamy widoczny szew, który powstał przy tworzeniu falbany. W podobny sposób postępujemy z drugiej strony ramienia. 13. Kiedy obie falbany są wszyte, mocujemy boki prawymi stronami do siebie i zaszywamy. Na koniec rozprasowujemy szew. Cały korpus sukienki mamy już gotowy 🙂 Przechodzimy do spódnicy. Jak uszyć spódnicę do sukienki. 14. Na początek stworzymy marszczenie w miejscu, gdzie będziemy łączyć spódnicę z górą sukienki. Tym razem zrobimy to w wersji klasycznej. Drugi sposób na marszczenie Najpierw upewnijmy się, że wzór (jeśli mamy jakiś w sukience) będzie się dobrze układał od góry do dołu. Szyjemy ściegiem prostym o niewielkim naciągu nici i jak najdłuższym ściegu. U mnie był ustawiony na 4, a naciąg nici na 1. Ważne, by po obu stronach przed i po szyciu odstawały nam nitki na ok. 5 cm. Nie ryglujemy, ale szyjemy cały szew luzem, “jak leci”. Prowadzimy równoległą linię nieco dalej od powstałego szwu w taki sam sposób. Ważne, by potem podczas przyszywania spódnicy w korpus, był on widoczny po prawej stronie (podobnie, jak przy tworzeniu falbanek). Teraz będziemy ręcznie marszczyć całość. W tym celu oddzielamy od siebie wszystkie odstające nitki. Chwytamy dwie górne i przeciągamy marszczenia. Starajmy się o to, by nie rozpruć nitek. Podobnie robię też z drugiej strony. Kiedy nasze marszczenie jest po części gotowe, będziemy sprawdzać, ile jeszcze trzeba pomarszczyć lub nieco poluzować, by spódnica wpasowała się w górę sukienki. W tym celu odwracamy korpus na lewą stronę. Spódnicę składamy prawą stroną do siebie, mocujemy na końcu szpilką górę boku i sprawdzamy czy całość do siebie pasuje. Marszczenia powinny się układać równo w każdym miejscu, a spódnica odstawać od całości na 2 cm w celu jej zaszycia. Kiedy formowanie spódnicy już się nam udało, czas zawiązać nitki przy marszczeniu, by nam ono potem nie “uciekło”. Można albo zrobić supły wiążąc wszystkie nitki, albo podobnie jak tutaj – zawiązać na supeł dwie górne i dwie dolne osobno. Przycinamy nadmiar nici. Zaszywamy teraz spódnicę w miejscu boku. Jeśli chcemy, możemy przed jej umocowaniem obrębić boki od góry jednego boku, przez dół, aż do drugiego, ew. zająć się tym później, po rozprasowaniu. Gdy spódnica jest już zaszyta, odmierzamy od dołu wyznaczoną przez siebie odległość na podwinięcie dookoła. U mnie ma ono docelowo ok 1,5 cm, więc odmierzam 3 cm na od dołu spódnicy. Przed zaprasowaniem podwinięcia, obrębiam dół na całej szerokości. By materiał lepiej z nami współpracował podczas szycia, warto go porządnie zaprasować dużą ilością pary, układając go po wyznaczonych liniach. Po prasowaniu można jeszcze umocować podwinięcie szpilkami, żeby równo się układało przy szyciu lub posłużyć się “ułatwiaczem” – u mnie jest to liniał magnetyczny do szycia równych podwinięć 🙂 Jak uszyć sukienkę – łączenie korpusu i spódnicy. Prace końcowe 15. Zaczynając od miejsca zszycia brzegów, mocujemy spódnicę do korpusu prawymi stronami do siebie. Następnie stopniowo przypinamy całość dookoła sprawdzając w trakcie, czy marszczenie wszędzie się równo układa. W razie czego poprawiamy lekko marszczenia w trakcie szpilkowania. Po umocowaniu obu części będę po raz kolejny (i już ostatni) szyć od strony korpusu 🙂 Jak widzicie poniżej, teraz szyłam nieco bliżej brzegu, by od strony zewnętrznej nie zaszywać całości razem ze szwem marszczenia, które podobnie jak przy falbanach – trzeba będzie rozpruć. W zależności od tego, jaka szerokość dalszej linii marszczenia wyszła u Was, na pewno wybierzecie odpowiednią szerokość szycia docelowego. Po przyszyciu obu części razem, odcinamy nadmiar nici na taką odległość, by od razu łatwiej pozbyć się pierwszego szwu z marszczenia, które nie będzie nam już potrzebne. Następnie obrębiamy boki… … i zaprasowujemy je do dołu. Dodatkowo w miejscu łączenia się ze sobą brzegu korpusu i dołu możemy od wewnątrz przyszyć je ręcznie do siebie, by powstałe nam łączenie przy talii zawsze “szło w dół” zamiast do góry. Odwracamy sukienkę na prawą stronę. Gotowa 🙂 Jak uszyć prostą sukienkę dla dziewczynki -podsumowanie Tak wygląda u mnie szycie prostej, codziennej sukienki dla córeczki. A szyję je ogólnie dosyć często i z ogromną przyjemnością 🙂 Mam nadzieję, że ta instrukcja będzie dla kogoś pomocna – zwłaszcza, jeśli ktoś ma jakiekolwiek opory lub obawy przed szyciem ubrań. Tego typu sukienkę robi się naprawdę sprawnie i przyjemnie – na pewno przekonacie się sami 🙂 Ponieważ jestem po części samoukiem, po części zaś uczę się szycia na razie przez kursy online oraz książki czy czasopisma krawieckie – wciąż uwzględniam w moich sposobach na szycie pewien margines błędu, który może wynikać z mojej niewiedzy w danym temacie, bo mi czegoś nie przekazał, a można coś zrobić nieco lepiej, szybciej itp. 🙂 W przypadku, gdy ktoś z Was posiada jednak większą wiedzę krawiecką z dziedziny szycia ubrań, chętnie poznam Wasze porady czy wskazówki i nauczę się czegoś nowego. Po więcej różnych tutoriali zapraszam do osobnej sekcji. Natomiast opaska widoczna na zdjęciach jest w osobnej instrukcji dostępna tutaj. Życzę Wam miłego szycia i do zobaczenia w kolejnym wpisie! 🙂 Ania
1. Najwięcej możliwości przerabiania ubrań mają oczywiście osoby, które potrafią obsługiwać maszynę do szycia. Jednak np. falbany z powodzeniem możemy doszywać ręcznie. Są nadal modne, więc warto poświęcić i pociąć T-shirt, żeby wykonać z niego szeroką falbanę, która zmieni inny w minisukienkę. Węższymi falbankami możemy również wykończyć rękawy i dekolt. 2. Jeśli szyjecie na maszynie, łatwo poradzicie sobie z uszyciem ze starej dżinsowej spódniczki czy spodni torby na ramię. Wystarczy zszyć dół oraz doszyć uszy z mocnej bawełnianej taśmy.
To mi się zachciało szycia sukienki na lato! Przy okazji, jak już kombinowałam z wykrojem z głowy - przygotowałam także dla Ciebie instrukcje jak uszyć sukienkę w podobnym stylu - z rozkloszowanym dołem oraz dopasowaną górą na wąskich paskach/ramionach. Sukienkę zrobiłam w wersji typowo letniej, jednak nic nie stoi na przeszkodzie, by inaczej zinterpretować tutorial i wykorzystać porady do stworzenia ubrania w jesiennych czy nawet zimowych klimatach. Ja na pewno spróbuję!☺ Gotowy projekt wyszedł tak fajnie i spodobał się na Adzikowym FB, że pora zaprezentować kreację bliżej. I, tak jak obiecałam - pomęczyłam się ze zdjęciami (na fotografiach zwracajcie uwagę na czerwone strzałki!), szczegółowymi opisami, i tak oto przygotowałam dla Ciebie tutorial oraz porady odnośnie szycia własnej sukienki. Szycie sukienki na maszynie do szycia - co jest potrzebne? Uprzedzam, że nie potrzebujesz specjalistycznego sprzętu - standardowa, domowa maszyna do szycia z możliwością prostego szwu oraz szycia zygzakiem w zupełności wystarczy! Do szycia dzianiny, materiałów elastycznych, rozciągliwych przyda się specjalna igła do szycia dzianin. Dzięki niej nici podczas szycia nie będą się nieustannie zrywać, Ty nie będziesz klnąć w niebogłosy, że to tworzenie jednak nie jest proste (ale jest!) i w szybki oraz całkiem przyjemny sposób stworzysz coś dla siebie. To co, wchodzisz w szycie sukienki razem ze mną?☺ Z czego uszyć sukienkę? W kwestii wykorzystania odpowiednich materiałów - to już zależy od Ciebie.☺ Jednak, by maksymalnie uprościć sobie szycie ubrań - polecam rozciągliwe materiały z dodatkiem elastanu, dzianiny itp. Do swojej sukienki nie musiałam wszywać żadnych zapięć, ukrytych suwaków czy guzików. Mogę kieckę bez problemu zakładać, zdejmować, a to właśnie za sprawą rozciągania się materiału. Skąd ja wytrzasnęłam materiał na sukienkę? Dawanie drugiego życia może czasem przedłużać się latami - tak też było z resztkami białej dzianiny. Moja mama z zawodu jest krawcową, a gdy jeszcze pracowała w zakładzie krawieckim - dawno, daaawno temu - szyła wiele i w pracy, i w domu. Pamiętam, że z tego białego materiału bluzkę miałam ja, moje dwie starsze siostry oraz młodszy brat (oczywiście każdy swoją☺). A i tak coś jeszcze zostało! Stresujące było to, że ilość dzianiny była mocno ograniczona, a niektóre jej fragmenty - np. z przebarwieniami - poszły na ścinki jako wypełnienie legowisk dla psów, więc nie mogłam pozwolić sobie na to, że podczas szycia coś pójdzie nie po mojej myśli. Sukienkę szyłam z głowy, bez gotowego wykroju, co jednak było ryzykowne przy ograniczonym materiale. Z jednej strony to fajne, bo czasem w trakcie szycia wyskoczy mi coś niespodziewanego, przez co finalny efekt mnie samą zaskakuje. Z drugiej - pomyłka podczas wycinania odpowiednich części lub w trakcie ich późniejszego zszywania może się skończyć irytacją i... nauką na przyszłość, by lepiej analizować projekt w głowie zanim się zabiorę za jego realizację.☺ A teraz już koniec dodatkowych historyjek, przechodzimy do rzeczy! Sukienka z rozkloszowanym dołem i dopasowaną górą - szycie krok po kroku: 1. Przygotuj materiał na sukienkę - sprawdź w którą stronę najbardziej się rozciąga. Wykorzystaj bardziej rozciągliwy kierunek do poprowadzenia tutaj części "na szerokość". Dzięki temu gotowy uszytek będzie rozciągał się w prawidłową stronę - czyli zamiast rozciągać się na wieszaku - rozciągnie się na Twoim ciele.☺ Odlicz odpowiednią długość na dolną część sukienki (w zależności od tego od którego miejsca - czy talii lub bioder - będzie sięgać Twoja sukienka - np. przed kolano, za kolano czy do połowy łydki). 2. Złóż materiał na dolną część sukienki najpierw na pół (2 warstwy materiału). Następnie złóż go ponownie (4 warstwy materiału, jedna na drugiej). Pamiętaj, by cały czas lewa strona materiału znajdowała się "na zewnątrz". 3. Na materiale zaznacz odpowiedni kształt dolnej części sukienki. Można to zrobić na oko, jednak - by niepotrzebnie nie ryzykować - warto pomóc sobie już posiadaną sukienką.☺ Złóż sukienkę na pół, możliwe jednak, że rozkloszowana część kiecki nie zmieści się na materiale (zwłaszcza, gdy tak jak ja masz ograniczone zasoby ;) - wtedy dół sukienki możesz także nieco złożyć. 4. Zaznacz odpowiedni kształt na materiale, np. za pomocą szpilek lub zmywalnego markera do tkanin. Pamiętaj o ok. 0,5 - 1 cm na brzegach, by zszyć dolne części sukienki! Zapas na zszycie przyda się także przy górnej, tej węższej krawędzi (na przyszycie do górnej części) oraz u dołu (na podwinięcie materiału). 5. Wytnij odpowiednie kształty/części na rozkloszowany dół sukienki. 6. Dolne części sukienki tak powinny teraz wyglądać (2 części - przód i tył leżące jeden na drugim, prawymi stronami do siebie). 7. Zszyj dolne części sukienki na bocznych krawędziach: → najpierw ściegiem prostym, → a następnie możesz zabezpieczyć krawędzie szwem zygzakiem. 8. Podwiń dolny brzeg sukienki, zaginając go jednorazowo do środka na ok. 0,5 cm. Możesz przeszyć zawinięty brzeg ściegiem prostym, zygzakiem lub ozdobnym szwem w kontrastującym kolorze nitki - może to być ciekawa dekoracja całej sukienki! Psst! Jeśli na tym etapie w górnej części sukienki wszyjesz rozciągliwą gumę - zamiast sukienki będziesz mieć rozkloszowaną spódniczkę! Taki pro-tip dla chcących szyć, ale trochę leniwych. ;) Pora na przygotowanie górnej części sukienki - teraz się będzie działo! By przygotować części na górną część sukienki - posłużyłam się starym, raglanowym t-shirtem. Uszyłam go z bluzek z lumpeksu, ale przed tegorocznym latem przemieniłam t-shirt w top z zabudowanym dekoltem, na cienkich ramiączkach. I właśnie top wykonany "na próbę" pomógł mi w uszyciu wymarzonej sukienki! Poniżej widać kształt górnej części na sukienkę. Po odcięciu raglanowych rękawów w linii prostej uzyskałam idealny i w sumie ostatnio bardzo modny kształt "dekoltu". Podobnie jak w przypadku dolnej części sukienki pamiętaj, by poszczególne fragmenty wycinać zgodnie z kierunkiem rozciągania się materiału. Tzn. gotowe ubranie powinno rozciągać się wszerz, więc szerokość planowanego uszytku powinna wypaść właśnie w tym samym kierunku, co rozciągający się materiał. O, jeżuniu przekolczasty, czy ja tego nie zagmatwałam jeszcze bardziej niż powinnam?! 9. Z materiału wytnij przód i tył sukienki w poniższym kształcie - czyli 2 części. Warto pomóc sobie np. bardziej przylegającą bluzką/topem noszoną na co dzień - wskaże on przede wszystkim odpowiednią szerokość części. Jednak zawsze pamiętaj o ZAPASACH NA SZWY! Lepiej i bezpieczniej dodać o 1 cm za dużo niż za mało. Psss! W swojej sukience zrobiłam przód z podwójną warstwą dzianiny - gdyby np. w upały zachciało mi się połazić bez stanika, to jednak cyckami w kiecce świecić nie będę.☺ Przednią część stanowi u mnie jeden większy fragment materiału - nie przecięłam go w górnej krawędzi, stąd w gotowej sukience brak zszycia właśnie w tym miejscu. 10. Za paski na ramiona posłuży odpowiedniej długości i w prawidłowy sposób lamówka (wyjaśnię zaraz o co mi chodzi!). 11. Jeśli przód dekoltu planujesz uszyć z podwójnej warstwy materiału - złóż fragmenty prawymi stronami do siebie. Zepnij brzegi szpilkami. 12. Przygotuj odpowiedniej długości paski na ramiona/lamówkę, o szerokości ok. 4 - 5 cm. U mnie sukienka ma pasko-lamówkę na plecach i ramionach, nie przyszywałam jej na przednich krawędziach. Jak wyliczyłam długość pasko-lamówki? Długość z pasków na ramiona, które staną się także lamówką w tylno-górnej części sukienki wyznacz poprzez: → zmierzenie długości jednego z brzegów w tylnej, górnej części sukienki → oraz odległość między górnym-przednim fragmentem kiecki a górną krawędzią tylnej części. Wszystkie te odcinki należy do siebie dodać + dla bezpieczeństwa doliczyć kilka centymetrów zapasu. 13. Gdy paski są przygotowane i wycięte z materiału - zaprasuj ich brzegi do wnętrza, zaginając je na ok. 1 cm. Następnie złóż paski raz jeszcze, na pół (będą 4 warstwy materiału na sobie) i ponownie zaprasuj. W ten sposób zrobisz lamówkę oraz wąskie ramiona przyszłej sukienki! Żeby cała paskowata konstrukcja się nie posypała - pospinaj brzegi szpilkami. Wal ich w materiał ile wlezie!☺ 14. Następnie, gdy planujesz przód sukienki z dwóch warstw materiału - do spiętej wcześniej konstrukcji wsuń jeden z lamówkowych pasków (jak na powyższym zdjęciu). Jeden z końców umieść w narożniku, który stanie się później górnym krańcem sukienki i miejscem wszycia paska/ramiączka. *Warto przemyśleć wszycie paska odpowiednim, "otwartym" bokiem "do wnętrza" przyszłej sukienki, by można nim było obszyć później boki na plecach sukienki. Teraz żałuję, że filmików z szyciem nie nagrywam, mi samej trudno to dokładnie rozpisać, a co dopiero Tobie zrozumieć... Chyba że na tym etapie wszystko jest ok? Pamiętaj, że przód sukienki cały czas znajduje się lewą stroną na zewnątrz, prawą stroną do środka. Dzięki temu, gdy zszyjesz wszystko od lewej strony - po wywinięciu końcówka paska schowa się "do środka" uszytku. W ten sam sposób postąp z drugim paskiem na ramię/lamówką. 15. Gdy paski są odpowiednio umieszczone - zszyj brzegi złożonego na pół przodu od lewej strony. Widoczne poniżej strzałki wskazują miejsca zszywania. Jeśli jednak przód sukienki tworzysz z dwóch niezależnych od siebie części - konieczne będzie także przeszycie górnej krawędzi kiecki od lewej strony. 16. Wywiń przód sukienki na prawą stronę. Całość będzie wyglądać mniej więcej jak na poniższym zdjęciu. Strzałki wskazują miejsce wszycia pasków. Zauważ, że oba końce schowane są we wnętrzu kiecki, podobnie jak wszystkie szwy. Jeśli chcesz - możesz przeszyć boczne krawędzie od prawej strony szwem prostym lub innym, dekoracyjnym ściegiem, który będzie widoczny od prawej strony. 17. Na moment zostawiamy przód sukienki, teraz zajmijmy się tyłem! W wyciętym wcześniej fragmencie, który znajdzie się na plecach sukienki, podwijamy podwójnie krawędź górną - raz na ok. 0,5 - 1 cm i ponownie na ok. 0,5 1 cm. Spinamy podwinięty brzeg szpilkami i przeszywamy na maszynie. 18. Następnie przygotowany wsześniej przód sukienki + paskolamówki łączymy z tyłem kiecki. Fragmenty "swobodnych" pasków między przodem a tyłem staną się ramionami sukienki. Ten odcinek pozostawiamy pospinany szpilkami, żeby się nic nie posypało. Pozostałe odcinki należy połączyć z tyłem sukienki - paski przyjmą teraz formę lamówki, w którą wystarczy "złapać" nieobszyte boczne krawędzie pleców sukienki. 19. Przeszywamy paskolamówkę - od momentu "wyjścia" pasków z przedniej części sukienki w kierunku tylnego fragmentu. Zwróć uwagę, by podczas szycia z wnętrza lamówkowego paska nie uciekły Ci krawędzie materiału, który chcesz obszyć! 20. W tym momencie koniecznie przymierz konstrukcję przód-ramiona-tył sukienki. Dzięki temu zaplanujesz jak połączyć boki kiecki i czy np. nie trzeba pozbyć się kilku zapasowych centymetrów z bocznych krawędzi kiecki. U mnie wyglądało to jak na poniższym zdjęciu: strzałki po bokach wskazują miejsca zszycia po bokach, a linie przerywane wyznaczają krawędzie, które później odcięłam jako materiał nadmiarowy (bo tak mi wyszło podczas przymiarki). Pssst! Może się okazać, że podczas przymiarki przyda Ci się pomoc drugiej osoby - niech zerknie czy tył oraz przód równo się układają względem siebie, czy nie przekrzywiasz/nie naciągasz za bardzo materiału w jedną stronę itp. Poproś także o to, by pomocnik wstępnie złapał boczne krawędzie materiału szpilkami/klipsami biurowymi. Dzięki temu, po zdjęciu z siebie konstrukcji, będziesz widzieć miejsca, gdzie należy połączyć i pozszywać boki górnej części sukienki. 21. Zszywaj, zszywaj boczki! 22. Dół gotowy, górna część też - przyszedł czas, by połączyć oba fragmenty w całość! Jak połączyć górną oraz dolną część sukienki? Rozkloszowany dół rozłóż płasko na blacie/stole, lewą stroną na zewnątrz. Wsuń przez węższy otwór górną część sukienki, wywróconą wcześniej prawą stroną na wierzch! Nie wsuwaj jej bardzo daleko - wystarczy, że wszystkie brzegi wypadną w jednej linii/na jednej wysokości. 23. Krawędź dolną z górnej części kiecki oraz górny brzeg rozkloszowanej spódnicy połącz szpilkami. Może się zdarzyć, że spódnica będzie szersza niż część na górę sukienki. W takiej sytuacji: → wyznacz centralny punkt na przodzie oraz tyle w górnej części, → a także centralny punkt na przodzie oraz tyle w dolnej części sukienki. Połącz centralne miejsce przodu górnego fragmentu z centralnym punktem dolnej części kiecki. W ten sam sposób postąp z tyłem sukienki. Połącz także boczne szwy górnej części sukienki ze szwami na bokach spódnicy. Podczas zszywania góry i tyłu nie naciągaj już krawędzi spódnicy, która na szerokość jest już i tak nieco luźniejsza. Delikatnie rozciągaj brzeg górnej części kiecki podczas zszywania fragmentów, od jednego do kolejnego centralnego/bocznego punktu itd. W ten sposób unikniesz sytuacji, gdy cały nadmiar luzu ze spódnicy zbierze się w jednym miejscu i nie będzie tego można w żaden możliwy sposób ładnie połączyć z górną częścią. Lecz nie płacz nad rozlanym mlekiem! Gdy właśnie taka wpadka Cię dopadła - złap za prójkę i delikatnie porozpruwaj szew. Zszyj części ponownie, już na spokojnie. 24. Poniżej pokazuję (strzałki!) miejsce zszycia górnej i dolnej części sukienki. Krawędzie zszyłam ściegiem prostym, a następnie ściegiem zygzakiem. 25. Wywróć sukienkę na prawą stronę. I co to się teraz stanęło?! Aaa, uszyłaś swoją sukienkę! Brawo!❤ Będzie kilka zbliżeń na szczegóły! Podwinięcie dolnej krawędzi sukienki. Tył sukienki - lamówka na plecach kiecki i pasek na ramię w dalszej części. Cała sukienka, widziana od przodu. Zbliżenie na bok z przodu sukienki (wszyty wewnątrz przednich warstw dekoltu pasek na ramię oraz przeszycie bocznej krawędzi). A poniżej takie, ot zbliżenie - też od przodu. Czy wspominałam już, że białych sukienek nie lubię? Niech będzie, że w tym przypadku tak źle mi nie jest i całkiem dobrze nosi mi się własnoręcznie uszytą kieckę.☺ Może to właśnie powód, że się polubiłam na chwilę z bielą? Sukienka na lato wyszła mi idealna, taka jak chciałam! Co prawda ograniczona ilość materiału sprawiła, że poszalałam z nienadmierną długością, ale raz się żyje.☺ W zeszłym roku uszyłam sobie sukienkę na wesele - także miała rozkloszowany dół (uwielbiam!), jednak niepotrzebnie wszyłam wtedy zamek na plecach... Dzianina była tak śliska, że ani flizelina, ani wcześniej sfastrygowany kryty zamek wcale nie wszyłam jak zamek kryty. Uczę się na błędach i... dlatego w tej kiecce zamka nie uświadczycie! ;) Do czego planuję wykorzystywać w przyszłości uszytek - biel sukienki jest świetnym tłem dla... robienia zdjęć we własnoręcznie wykonanej biżuterii! Czy to bransoletki w jasnych, delikatnych barwach, czy intensywnie kolorowe naszyjniki lub kolczyki - biżuteria ładnie wypada w połączeniu z bielą. Najbardziej i tak podoba mi się krój górnej części sukienki. Jeden top na lato już uszyłam i, mimo że jesień nadciąga, to planuję wykorzystać projekt do zrobienia kolejnej bluzki. Kolejna sukienka także już mi się marzy...! Myślę też nad nieco innym wykończeniem sukienki w górnej części. Może by tak zrobić wersję z paskiem/mocowaniem na szyi, jak w topie DIY z wiązaniem na szyi. Cóż, "dawcy materiałów" są pod ręką, będę testować różne opcje! 😉 Podejmiesz się wyzwania i spróbujesz uszyć dla siebie sukienkę? Daj znać w komentarzu jak Ci idzie! Możesz także zapisać się na Adzikowy newsletter, by 1 - 2 razy w miesiącu otrzymywać wiadomość o nowych projektach, instrukcjach DIY oraz na bieżąco inspirować się i rozbudzać w sobie kreatywnego dzika!☺ PS Jeśli któryś z etapów szycia okaże się niezrozumiały, opis zagmatwany lub nie do końca będziesz wiedzieć jak sukienkę uszyć - odezwij się, a postaram się pomóc lub doradzić.☺
Po świętach ruszamy z kopyta z szyciem – ja realizuję swoje dawno planowane projekty, a Was zachęcam do sprawienia sobie nowego, łatwego w szyciu ciuszka. Dziś na tapecie spódnica z koła – szyjecie ze mną?:) Spódnica z koła jest fasonem, który pasuje w zasadzie do każdego typu sylwetki, więc warto mieć ją w swojej szafie. Ja sprawiłam sobie na początku grudnia jeden egzemplarz – niedługo post z efektami. 🙂 Wykorzystałam też ten fason przy szyciu dolnej części sukienki świątecznej dla Hani (możecie podejrzeć >>> TUTAJ <<<). Zaproponowałam Wam ją również w jednej ze stylizacji w poście „3 sposoby na… – t-shirt w potworki”. Jak widać – jest to również krój bardzo uniwersalny. Mam nadzieję, że czujecie się wystarczająco przekonane do jej posiadania, więc przechodzimy do szycia! 🙂 Zabierając się za szycie spódnicy z koła potrzebujemy dwóch wartości – obwodu naszej talii oraz pożądanej przez nas długości spódnicy. Na ich podstawie, wspomagając się wzorem na obwód koła, stworzymy formę i wykroimy potrzebny element. 🙂 Do stworzenia formy potrzebujemy wyznaczenia dwóch odcinków, będących promieniami dwóch kół – r oraz R. Na początek krótka powtórka z geometrii – wzór na obwód koła: Czym jest ten obwód w naszej spódnicy? Ano obwodem naszej talii. 🙂 Przyjmijmy zatem, że nasz obwód talii wynosi 70 cm. Posiadając tę wiedzę i odpowiednio przekształcając wzór otrzymamy interesującą nas niewiadomą, czyli promień naszego pierwszego koła – r. r = O : (2pi𝜋) gdzie: O = 70 cm , a pi𝜋 ≈ 3,14 r = 70cm: (2×3,14) = 70cm : 6,28 ≈ 11 cm Znając wartość małego „r” bardzo łatwo wyznaczyć nam „R”: R = r + długość spódnicy Powiedzmy, że chcemy, aby nasza spódnica miała długość 50 cm. Nasze R wynosi zatem: R = 11 cm + 50 cm = 61 cm Po tej krótkiej powtórce z matematyki przechodzimy do samych przyjemności – wyciągamy materiał i zabieramy się za krojenie i szycie! 🙂 Spódnica z koła – szyjemy! 🙂 Kluczem do sukcesu jest prawidłowe złożenie materiału – gwarantuje nam ono wykrojenie odpowiedniego kształtu naszej spódnicy. Składamy więc go dwa razy na pół, co daje nam cztery warstwy z jednym wspólnym rogiem. Wygląda to w ten sposób: Po odpowiednim złożeniu materiału przechodzimy do odrysowania na nim interesującej nas formy na spódnicę z koła. Sięgamy po nasze „r” oraz „R” i za ich pomocą nanosimy na materiał dwa łuki w następujący sposób:Ostatnim krokiem jest wykrojenie spódnicy po wyznaczonych liniach. Powstaje nam wówczas taki kształt: Jest to nasza spódnica rozłożona na płasko. Ostatnim elementem jest wykończenie góry – najłatwiej jest to zrobić doszywając do otworu na talię gumkę o odpowiedniej długości (o kilka centymetrów krótszą niż obwód naszej talii, żeby utrzymała nam spódnicę w ryzach). I spódnica gotowa! 🙂 Czekam niecierpliwie na Wasze realizacje i komentarze – piszcie, jeżeli cokolwiek wydaje się niejasne. Do następnego! Dominika Ps. Jeżeli chcemy uszyć spódnicę bez gumki, z zamkiem, musimy rozciąć nasze koło i w to miejsce wszyć zamek, a górę wykończyć paskiem. Tak zrobiłam na przykład w swojej spódnicy. Jest to jednak już nieco wyższa szkoła jazdy (aczkolwiek nie aż tak trudna) 🙂 Pps. Moje biodra w stosunku do talii są dużo szersze, więc proponowany tutaj sposób umożliwiłby mi wsunięcie spódnicy tylko przez górną część ciała. Jeżeli decydowałabym się na szycie spódnicy z koła na gumce, jako obwód talii wzięłabym po prostu obwód bioder, a gumkę doszyłabym dopasowaną do talii (na tyle jednak, żeby przeszła też przez biodra). Gotowa spódnica byłaby w takim przypadku mocniej rozkloszowana. 🙂
jak uszyc t shirt na maszynie